< Cygańska dusza i … Papusza - Starostwo Powiatowe w Gryfinie
Drukuj

Teatr Eliksir wystąpił w kolejnym programie poetyckim

„W lesie wyrosłam jak złoty krzak” - tak o sobie w jednym ze swoich wierszy mówiła Bronisława Wajs, czyli słynna poetka cygańska – Papusza. Jej wiersze w przekładzie Jerzego Ficowskiego oraz wiele innych utworów o Cyganach znanych poetów znalazły się programie kolejnej odsłony wieczoru poetyckiego przygotowanego przez Teatr Eliksir. Wieczór cygański odbył się we wtorek 14.02 w sali Klubu Nauczyciela.

O aranżację wnętrza i dekorację zadbała kierowniczka Klubu  - Elżbieta Smirnow. Dopisała licznie przybyła publiczność, ze spotkania na spotkanie widownia rośnie, a miłośników poezji wciąż przybywa. Pomysł Tamary Szymańskiej – inicjatorki spotkań - okazał się strzałem w dziesiątkę. Okazuje się także, że w tych niepoetyckich czasach są jeszcze dusze wrażliwe na piękno poetyckiego słowa. Poza poezją w programie znalazły się także zdjęcia i filmy ilustrujące życie dawnych cyganów taborowych. Nie zabrakło także akcentu muzycznego – swoje utwory w klimacie cygańskim zaprezentował tradycyjnie już - Tadek Wasilewski. Nad całością czuwał i program poprowadził reżyser Teatru Eliksir i instruktor GDK - Janusz Janiszewski.


Wieczorem cygańskim zainteresowała się TVP Szczecin, rozmowy z twórcami oraz mały reportaż znalazł się w programie informacyjnym „Kroniki Szczecińskiej”.

Program poetycki powstał przy współpracy Teatru Eliksir, Gryfińskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, Gryfińskiego Domu Kultury oraz Klubu Nauczyciela.


Fotoreportaż ze spotkania wykonał Tadek Wasilewski.

Teatr Eliksir zapowiada kolejne spotkanie z poezją, na które już teraz serdecznie zaprasza.

Bronisława Wajs – Papusza

„Pieśń cygańska z Papuszy głowy ułożona”

W lesie wyrosłam jak złoty krzak,
w cygańskim namiocie zrodzona,
do borowika podobna.
Jak własne serce kocham ogień.
Wiatry wielkie i małe
wykołysały Cyganeczkę
i w świat pognały ją daleko...

Deszcze łzy mi obmywały,
słońce, mój ojciec cygański, złoty,
ogrzewało mnie
i pięknie opaliło mi serce.

Z modrego zdroju nie czerpałam sił,
tylko przemyłam oczy...
Niedźwiedź po lasach się włóczy
jak srebrny księżyc,
wilk boi się ognia,
nie ugryzie Cyganów.

Cyganeczka daleko wędruje po lesie,
rży cygański koń,
budzi obcych,
raduje cygańskie serce.
Wiewiórka na cygańskiej budzie
orzechy gryzie.

Oj, jak pięknie żyć,
słyszeć to wszystko!
Oj, jak pięknie
widzieć to wszystko!

Kultura